cierpliwość popłaca
Data dodania: 2014-10-12
Nasi dłuuuugo wyczekiwani "dachowcy" wreszcie do nas zawitali. Co prawda z małym poślizgiem, ale najważniejsze, że są, ze coś się dzieje. Widać wiec już pierwsze zarysy dachu. Domek nasz w końcu zaczyna wyglądać jak rodzinne gniazdko a nie jak okoliczne krematorium ;-p
Wzięliśmy się również za zimowe porządki działkowo-budowlane. Jako, ze zrezygnowaliśmy z lanych schodów i tarasu, zasypaliśmy zbędne wykopy fundamentowe. Walczymy również z wszechogarniającym zielskiem, z którym w tym roku przegraliśmy. Ale tak to jest jak "miastowi" blokowcy przenoszą się na wieś :-p Dużo z tym pracy, mało czasu, ale frajda i radość niesamowita :-)
Wzięliśmy się również za zimowe porządki działkowo-budowlane. Jako, ze zrezygnowaliśmy z lanych schodów i tarasu, zasypaliśmy zbędne wykopy fundamentowe. Walczymy również z wszechogarniającym zielskiem, z którym w tym roku przegraliśmy. Ale tak to jest jak "miastowi" blokowcy przenoszą się na wieś :-p Dużo z tym pracy, mało czasu, ale frajda i radość niesamowita :-)